Powiatowy Szlak Polski Walczącej

30. Zrzutowisko broni „Koc” w Izabelinie na łąkach izabelińskich przy ul. Wrzosowej
30. Zrzutowisko broni „Koc” w Izabelinie na łąkach izabelińskich przy ul. Wrzosowej
Teren rozległych łąk otoczony lasami wokół Izabelina był bardzo dobrym miejscem na zrzutowisko. Zrzutowisko posiadało system zabezpieczenia i obsługi. Zygmunt Mirecki ps. Zim, leśniczy z Białobrzegów w swoich wspomnieniach tak opisuje organizację zabezpieczenia zrzutowiska „Koc”:
Pierwszą czynnością dowódcy zrzutowiska było skontaktowanie się z wyznaczonym przez Komendę Główną Armii Krajowej kierownikiem zrzutów „Kupcem” na ul. Jasnej w Warszawie. Po omówieniu szczegółów technicznych kierownik podawał terminy zrzutów i sygnał wyjścia na plac. Po zakończeniu polskiego komunikatu w londyńskiej stacji radiowej BBC o godzinie 18 grano umówioną melodię (np. ”Krakowiaczek jeden”). Oznaczało to rozkaz wyjścia na plac zrzutowy. O godz. 20 powtarzano komunikat i melodię. Przed spodziewanym zrzutem czuwało kilka zrzutowisk w różnych, odległych od siebie miejscowościach, gdyż mogły powstać niespodziewane przeszkody uniemożliwiające odbiór w pierwotnie ustalonym miejscu. W wyznaczonym dniu przyjeżdżał „Delegat” z Komendy Głównej z zadaniem sprawdzenia przygotowań i załatwienia dokumentów dla spadochroniarzy. Dla ubezpieczenia przed wojskiem niemieckim, stacjonującym na Pradze, w Legionowie, Zegrzu i Beniaminowie oraz przed gęsto rozmieszczonymi placówkami żandarmerii, brano do akcji 100-120 żołnierzy, ustawiając posterunki wokół placu. Na środku zrzutowiska znajdowała się grupa przeznaczona do odbioru zrzutu oraz parokonny wóz na pneumatycznych kołach tzw. balonowiec.

Pierwszy zrzut miał miejsce w nocy z 14 na 15 września 1943 roku. Odebrano trzech skoczków i zaopatrzenie. Zrzutowisko „Koc” było jeszcze kilkakrotnie wyznaczane do zrzutów, ale tylko w Święta Wielkanocne, z 9 na 10 kwietnia 1944 roku odebrano drugi zrzut broni i czterech skoczków na łąkach koło Izabelina.
Logo
Menu