W okolicy tego skrzyżowania, po obu stronach dróżki znajdowały się zabudowania Folwarku Trzciany, który w sierpniu 1920 r., przed Bitwą Warszawską, gościł wiele oddziałów Wojska Polskiego, a także oficerów z Misji Francuskiej - doradców sztabu V Armii. Wśród wymienionych w dokumentach jednostek znalazły się: dowództwo Frontu Nowodworskiego, 1. Pułk Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego (zapewne po słynnej szarży pod Arcelinem), II bateria 18. Kresowego pułku artylerii polowej (w dokumencie mylnie – 18. Pułk artylerii Polsko-Białoruskiej), Żandarmeria Polowa 1. Armii I odcinek, 9. Kompania Telegraficzna, Kolumna Epidemiczna, kompania karabinów maszynowych Kowieńskiego Pułku Strzelców.
Pierwsza znana nam wzmianka o Folwarku Trzciany pochodzi z 1847 r. – jest to zapis w metryce kościelnej parafii Nowy Dwór Mazowiecki. Miejsce pośrednio związane jest z powstaniem styczniowym. Jego uczestnik, Jan Grąbczewski, gdy po upadku zrywu został przez carskie władze pozbawiony majątku, osiedlił się w Trzcianach. Jego synowie, Konstanty i Franciszek, dzierżawili Folwark.
W 1932 r. wnuk Jana, kpt. Czesław Grombczewski z I lokatą ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim. W czasie wojny walczył zarówno z niemieckim, jak i sowieckim agresorem, kończąc szlak bojowy udziałem 5 października 1939 r. w bitwie pod Kockiem. W konspiracji obrał pseudonim „Jurand”. Poległ 13 lipca 1944 r. w bitwie pod Krawczunami Nowosiółkami, stojąc na czele I Brygady Wileńskiej Armii Krajowej.
Na terenie obecnych Janówka Pierwszego, Janówka Drugiego i Trzcian, w latach 1887-1915 carscy saperzy zbudowali zespół stałych i polowych fortyfikacji – Grupę Forteczną Janówek. Stanowiła ona część zewnętrznego pierścienia obrony Twierdzy Nowogieorgijewsk (Modlin). Zespół fortyfikacji Punkt Oporu nr 10 pełnił rolę południowego skrzydła Grupy Fortecznej Janówek. W skład tego zespołu fortyfikacji wchodziły: Punktu Oporu nr 10 (betonowy schron koszarowy uzupełniony umocnieniami polowymi) oraz dwie 4-działowe baterie ciężkiej artylerii ze schronami polowymi dla obsługi.
W 1915 r., podczas I wojny światowej Punkt Oporu nr 10 został obsadzony przez żołnierzy 19. kompanii Nowogieorgijewskiej Artylerii Fortecznej, natomiast na ich zapleczu, w Bożej Woli, umieszczono sztab oraz pododdział 626. Tambowskiej Drużyny Pospolitego Ruszenia. Najcięższe walki o zdobycie Twierdzy Modlin w sierpniu 1915 r. toczyły się na odcinku pomiechowskim. Grupa Forteczna Janówek była oblegana przez niemiecką 169. Brygadę Landwery. Na wieść o podpisaniu kapitulacji Twierdzy Nowogieorgijewsk żołnierze rosyjscy wysadzili w powietrze niemal wszystkie stałe fortyfikacje. Do dzisiaj zachowały się ich malownicze ruiny. Możemy podziwiać również relatywnie dobrze zachowane pozostałości umocnień polowych.
Szlak został przygotowany przez Stowarzyszenie Historyczno-Badawcze Triglav, przy współpracy z gminą Jabłonna, Nadleśnictwem Jabłonna i Res Publica Trzciany.
Podczas okupacji, w pobliskich nieckach i zagłębieniach, Niemcy rozstrzeliwali polskich więźniów. O wydarzeniach tych świadczą zeznania miejscowej ludności, częściowo potwierdzone w wyniku badań Instytutu Pamięci Narodowej. Prace nad odkryciem pełnego obrazu tragicznych wydarzeń, które miały miejsce na terenie Kadzielni, trwają.
IPN ustalił, że w tym miejscu, w dniach 25-26 stycznia 1940 r., Niemcy zamordowali „nieustaloną liczbę ofiar”. Na potwierdzenie czekają informacje, że Kadzielnia była świadkiem rozstrzeliwania Polaków już od 1939 r. Mieli tu ginąć mieszkańcy Nowego Dworu Mazowieckiego, Zakroczymia (wśród nich burmistrz Tadeusz Hanzlik), a być może także więźniowie warszawskiego Pawiaka. Zeznania Almy Majert wskazują, że Kadzielnia służyła Niemcom m.in. do realizacji Akcji T4, polegającej na pozbawieniu, jak określali narodowi socjaliści, „życia niewartego życia” – osób upośledzonych psychicznie i fizycznie. Jedną
z formacji wykonujących bestialski plan było gestapo. Eksterminację ludności czynnie wspierała część społeczności pochodzenia niemieckiego, zamieszkująca te tereny jeszcze przed wojną, doskonale orientująca się, którzy Polacy cechują się szczególnie patriotyczną postawą.
(obiekt prywatny - nie jest dostępny dla turystów)
Pozostałości trzech rosyjskich fortów w Janówku należały do zewnętrznego pierścienia obrony Twierdzy Nowogieorgijewsk (Modlin). Umocnienia tworzyły Grupę Forteczną Janówek, podawaną jako przykład nowoczesnych rozwiązań w fortyfikacji carskiej. Grupa składała się ze starszego ceglano-ziemnego Fortu IV z 1887 r. oraz dwóch nowszych umocnień betonowych z lat 1912-1915, tj. Fortu nr XVII i Dzieła nr 9. Budowę grupy Rosjanie rozpoczęli w 1912 r. i kontynuowali do okresu bezpośrednich walk o twierdzę w sierpniu 1915 r. W założeniach jej projektanta gen. prof. Nestora Bujnickiego centralnym umocnieniem grupy był Fort XVII zaprojektowany na planie trójkąta. Do dziś uwagę zwracają w nim podziemne korytarze komunikacyjne i półkoliście sklepione kazamaty ze śladami siatki przeciwodpryskowej na stropie.
W połowie sierpnia 1915 r. twierdza Modlin została otoczona przez wojska niemieckie. Pozycje przed fortem w Janówku zajęli żołnierze ze 169. Brygady Landwery, którzy stopniowo posuwali się w kierunku umocnienia. Obrońcy, na wieść o zdobyciu przez Niemców sektora pomiechowskiego i podpisaniu kapitulacji twierdzy, wysadzili umocnienia w Janówku w powietrze.
(obiekt dostępny dla turystów od 1 maja do 31 października - wejście furtką wśród ogródków działkowych)
Pozostałości trzech rosyjskich fortów w Janówku należały do zewnętrznego pierścienia obrony Twierdzy Nowogieorgijewsk (Modlin). Umocnienia tworzyły Grupę Forteczną Janówek, podawaną jako przykład nowoczesnych rozwiązań w fortyfikacji carskiej. Grupa składała się ze starszego ceglano-ziemnego Fortu IV z 1887 r. oraz dwóch nowszych umocnień betonowych z lat 1912-1915, tj. Fortu nr XVII i Dzieła nr 9. Budowę grupy Rosjanie rozpoczęli w 1912 r. i kontynuowali do okresu bezpośrednich walk o twierdzę w sierpniu 1915 r. W założeniach jej projektanta gen. prof. Nestora Bujnickiego centralnym umocnieniem grupy był Fort XVII zaprojektowany na planie trójkąta. Do dziś uwagę zwracają w nim podziemne korytarze komunikacyjne i półkoliście sklepione kazamaty ze śladami siatki przeciwodpryskowej na stropie.
W połowie sierpnia 1915 r. twierdza Modlin została otoczona przez wojska niemieckie. Pozycje przed fortem w Janówku zajęli żołnierze ze 169. Brygady Landwery, którzy stopniowo posuwali się w kierunku umocnienia. Obrońcy, na wieść o zdobyciu przez Niemców sektora pomiechowskiego i podpisaniu kapitulacji twierdzy, wysadzili umocnienia w Janówku w powietrze.
(Fort znajduje się na terenie prywatnym - dostępnym dla turystów. Brak możliwości zwiedzania w trakcie zawodów paintballowych).
Pozostałości trzech rosyjskich fortów w Janówku należały do zewnętrznego pierścienia obrony Twierdzy Nowogieorgijewsk (Modlin). Umocnienia tworzyły Grupę Forteczną Janówek, podawaną jako przykład nowoczesnych rozwiązań w fortyfikacji carskiej. Grupa składała się ze starszego ceglano-ziemnego Fortu IV z 1887 r. oraz dwóch nowszych umocnień betonowych z lat 1912-1915, tj. Fortu nr XVII i Dzieła nr 9. Budowę grupy Rosjanie rozpoczęli w 1912 r. i kontynuowali do okresu bezpośrednich walk o twierdzę w sierpniu 1915 r. W założeniach jej projektanta gen. prof. Nestora Bujnickiego centralnym umocnieniem grupy był Fort XVII zaprojektowany na planie trójkąta. Do dziś uwagę zwracają w nim podziemne korytarze komunikacyjne i półkoliście sklepione kazamaty ze śladami siatki przeciwodpryskowej na stropie.
W połowie sierpnia 1915 r. twierdza Modlin została otoczona przez wojska niemieckie. Pozycje przed fortem w Janówku zajęli żołnierze ze 169. Brygady Landwery, którzy stopniowo posuwali się w kierunku umocnienia. Obrońcy, na wieść o zdobyciu przez Niemców sektora pomiechowskiego i podpisaniu kapitulacji twierdzy, wysadzili umocnienia w Janówku w powietrze.
(Pomnik znajduje się przy parkingu obok kościoła).
Podczas niemieckiej okupacji w Generalnym Gubernatorstwie rolnictwo objęto systemem kontyngentów płodów rolnych. Nieprzestrzeganie zarządzenia powodowało kary więzienia lub śmierci dla rolników. Brak żywności na rynku spowodował wprowadzenie systemu racjonowania żywności i trwałe niedożywienie całych grup ludności. W tej sytuacji jedynym rozwiązaniem stawał się przemyt żywności z terenów III Rzeszy. Było to powiązane z najwyższym ryzykiem, ponieważ groziła za to kara śmierci, a w najlepszym przypadku obóz koncentracyjny. Biegnąca przez tereny Janówka granica wytyczona przez okupanta była miejscem wielu tragicznych wydarzeń.
Dziś przypomina o nich, wzniesiona przez mieszkańców gminy, kompozycja kamienna z tablicami: „Pamięci Poległym na przejściu granicznym między Generalnym Gubernatorstwem a III Rzeszą (Krubin – Olszewnica Nowa) oraz na frontach II wojny światowej” i „Kto podnosi rękę na życie człowieka, podnosi rękę niejako na samego Boga – Jan Paweł II”. Na tablicy wymieniono nazwiska poległych.
Obelisk zwieńczony orłem z tablicą ku czci poległych podczas I wojny światowej i wojny polsko-bolszewickiej.
Pomnik ten był pierwotnie ufundowany i odsłonięty w Krubinie w 15. rocznicę odzyskania niepodległości. Podczas działań wojennych w 1939 roku został zniszczony przez Niemców i dopiero po odzyskaniu przez Polskę suwerenności, staraniem mieszkańców Krubina, przy poparciu i pomocy władz samorządowych, zrekonstruowano pomnik i umieszczono go w 2006 roku przy kościele w Janówku Pierwszym.
O świetności słynnego niegdyś pałacu Poniatowskich w Górze przypominają XVIII-wieczne ruiny. Budowla została wzniesiona około 1780 r. dla księcia Stanisława Poniatowskiego (1754–1833). Posiadał on rozległe dobra w widłach Wisły i Narwi (Góra, Okunin, Nowy Dwór, Modlin, Janówek, Krubin i Olszewnica). Pod wpływem Józefa Wybickiego (1747–1822), który zarządzał jego tutejszymi majątkami, podjął odważną jak na ówczesne czasy decyzję. 20 sierpnia 1778 r. uwłaszczył i zwolnił z pańszczyzny część mieszkających tu włościan. Była to druga w Rzeczpospolitej, a pierwsza na ziemiach Korony, taka reforma.
W 1795 r. majątek Góra odkupił szambelan królewski, prezes Senatu Księstwa Warszawskiego Ludwik Szymon Gutakowski. Jako prezes Towarzystwa Gospodarczo-Rolnego prowadził w Górze nowoczesne gospodarstwo rolne.
Kolejnym właścicielem był hr. Wacław Gutakowski (1790−1882), oficer armii Księstwa Warszawskiego, który odbył kampanię 1809 r. i 1812−1813. W 1811 r. był oficerem w sztabie ks. J. Poniatowskiego, w lutym 1813 r. awansował do stopnia pułkownika w 13. Pułku Huzarów.
Wiek XX nie był szczęśliwy dla pałacu w Górze. Sąsiedztwo twierdzy Modlin i fortów w Janówku naraziło go na zbombardowanie w 1915 roku. W okresie międzywojennym w odbudowanym i odrestaurowanym budynku pałacu działała Szkoła Rolnicza Żeńska. Niestety podczas II Wojny Światowej pałac spłonął i nie został odbudowany. Pokaźnych rozmiarów budowla nie oparła się upływowi czasu i systematycznej dewastacji w czasach powojennych.
Inicjatorem budowy pomnika był w 1928 r. Bronisław Sokół – zasłużony działacz społeczny, komendant OSP i kierownik miejscowej szkoły powszechnej w latach 1927−1939. Na obelisku odsłoniętym w 1930 r. umieszczono tablicę upamiętniającą 10. rocznicę odzyskania przez Polskę Niepodległości 1918−1928 oraz 10. rocznicę zwycięstwa Wojska Polskiego w wojnie 1920 r. pod dowództwem pierwszego Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego 1920−1930.
Wkład mieszkańców Olszewnicy w dzieło odzyskania niepodległości był rzeczywiście znaczący. Miejscowy pododdział Polskiej Organizacji Wojskowej w listopadzie 1918 r. wziął udział w rozbrajaniu niemieckiego garnizonu stacjonującego w koszarach przy stacji Jabłonna (dzisiaj Legionowo). Plutonem dowodził wówczas Jan Trzaskoma (1897−1943), późniejszy uczestnik wojny 1920 r., odznaczony Krzyżem Virtuti Militari, w 1924 r. wyświęcony na księdza. W POW byli także Wacław Sokulski i Stefan Cieśliński z Olszewnicy, Trybulski i Afek z Krubina oraz bracia Kałęccy - Leonard i Czesław - ze Skrzeszewa.
W 1939 r. sołtys Olszewnicy Starej Piotr Sierawski, w obawie przed Niemcami, zdemontował z pomnika tablicę i zakopał ją na swoim podwórku. Po zmianach ustrojowych, na początku lat 90. XX w., dzięki staraniom m.in. Franciszka Jędraszki - żołnierza AK, tablica została odnaleziona i ponownie umieszczona na pomniku, który uroczyście odsłonięto 15 sierpnia 1991 r.
W czwartą rocznicę odzyskania niepodległości mieszkaniec Skrzeszewa wybudował we wsi przydrożny krzyż z zamieszczoną tablicą: Na pamiątkie odzyskania Niepodległej Polski wybudował Jan Kuska 1922 roku – kapliczkę, która przetrwała okres wojny i po odnowieniu istnieje do dnia dzisiejszego.
W 1922 r. został ufundowany przydrożny krzyż upamiętniający I wojnę światową i wojnę 1920 r. oraz odzyskanie niepodległości przez Polskę. Na tablicy zamieszczonej na krzyżu widnieją więc trzy daty: 1914, 1918 i 1920 oraz bardzo wymowny napis „W krzyżu cierpienie przez krzyż zmartwychwstanie”, zapewne odnoszący się do cierpień narodu polskiego i odzyskania niepodległości przez naszą Ojczyznę po długim okresie uciemiężenia doznanego ze strony zaborców.
Na przełomie sierpnia i września 1939 r. w dworze w Poniatowie kwaterowali polscy piloci ze 113., 114. i 123. Eskadry Myśliwskiej Brygady Pościgowej stacjonującej na pobliskim lotnisku polowym. W Poniatowie eskadry liczyły łącznie 48 samolotów typu P.11 i P.7. Stąd piloci startowali do bohaterskich walk powietrznych toczonych od 1 do 3 września 1939 r. z lotnikami hitlerowskimi. Ich głównym celem było zatrzymanie niemieckich bombowców lecących na Warszawę. W zabudowaniach folwarku zakwaterowano także personel techniczny dywizjonu.
Dwukierunkowe lotnisko w Poniatowie nosiło kryptonim „Żyto” w odróżnieniu od oddalonego w kierunku Łajsk lotniska zapasowego „Lasek”. Podczas walk powietrznych 1 września 1939 r. zginął dowódca 123. Eskadry Myśliwskiej kpt. pil. Mieczysław Olszewski, którego samolot spadł w Stanisławowie koło Legionowa. Natomiast ranni zostali ppor. pil. Feliks Szyszka oraz podchorążowie piloci Jerzy Radomski i Antoni Danek, który na skutek odniesionych ran zmarł 18 marca 1940 r. Po opuszczeniu Poniatowa przez eskadry IV/1 Dywizjonu Brygady Pościgowej w dniach 5-7 września poniatowskie lotnisko wykorzystane było przez lotnictwo Armii „Modlin”: 152. Eskadrę Myśliwską i 53. Eskadrę Obserwacyjną.
W 1801 r. w dobrach klucza wieliszewskiego, których właścicielem był książę Józef Poniatowski, powstał folwark Poniatów. Majątek został wydzielony w 1917 r. przez Wandę Chrzanowską. W sierpniu 1921 r. podupadły folwark objął hr. Zdzisław Henryk Adam Grocholski (1881–1968) z żoną Marią Emilią z domu Sołtan (1889-1963). Nabył go od braci Wacława, Wiktora i Walerego Golianów w drodze zamiany za nieruchomości położone w Warszawie.
Sercem majątku był przepiękny piętrowy dwór, kryty gontem i z herbem Syrokomla na frontonie. Podczas II wojny światowej folwark w Poniatowie został objęty niemieckim zarządem komisarycznym. Mieszkająca w Poniatowe siostra żony właściciela, Helena Sołtan, tak wspominała dwór w czasie wojny: „W tym domu o tak specjalnym składzie mieszkańców koncentrowały się sprawy AK z tego terenu” - sprawy Wojskowej Służby Kobiet (kolportaż prasy na kompanie, skład materiałów sanitarnych),
a po likwidacji getta w Legionowie (koniec października 1942 r.) przez 7 miesięcy ukrywano dwie dorosłe kobiety i dwie dziewczynki żydowskie. W 1944 r. jedną z dziewczynek, dzięki bardzo skomplikowanej i drobiazgowo przygotowanej akcji, zdołano umieścić w zakładzie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi w Płudach. Pomieszczenia na I piętrze dworu zajęli żołnierze niemieccy, częściowo rekonwalescenci, którzy pełnili funkcję ochrony pobliskiej granicy z Rzeszą, a także nadzorowali pracujących w folwarku jeńców radzieckich z obozu w Beniaminowie.
W Poniatowie mieściło się dowództwo 8. kompanii III Batalionu Armii Krajowej, na czele z ppor. rez. Władysławem Danielewiczem ps. Oko - jednocześnie administratorem skonfiskowanego poniatowskiego majątku. Niestety 16 sierpnia 1944 r. Danielewicz i synowie Zdzisława Grocholskiego - pchor. Adam Grocholski ps. Kombinator, kpr. pchor. Tadeusz Grocholski ps. Leliwa - obydwaj z 722. plutonu AK - zostali aresztowani i osadzeni w koszarach w Zegrzu, a następnie rozstrzelani.
Pod koniec wojny dwór Grocholskich został zniszczony.
Obok cmentarza parafialnego w Wieliszewie znajduje się największa w powiecie legionowskim nekropolia wojenna żołnierzy polskiego września 1939 r. Spoczywa tu około 300 bohaterskich obrońców linii Narwi, głównie z 8. i 20. Dywizji Piechoty, m.in. z 32. Pułku Piechoty z Modlina, 78. Pułku z Baranowicz, z pułków 79. i 80. ze Słonimia oraz z Batalionu Obrony Narodowej. W tej liczbie niestety aż 256 żołnierzy nieznanych jest z imienia i nazwiska.
Pierwszych żołnierzy pochowano tu doraźnie w zbiorczej mogile już we wrześniu 1939 r. Ciała pozabijanych żołnierzy miejscowi gospodarze zwozili z okolicznych pól. Dowieziono także zwłoki żołnierzy spoza Wieliszewa – z terenu gminy Nieporęt, w szczególności z Ryni i Beniaminowa. Natomiast dopiero późnym latem 1941 r. dokonano ponownej ekshumacji i pochówku z obrządkiem kościelnym, składając ciała do indywidualnych grobów.
Na wieliszewską nekropolię przeniesiono również poległych żołnierzy pochowanych wcześniej w zbiorowej mogile w Poniatowie. Na początku okupacji na nekropolii mieszkańcy ustawili brzozowy krzyż, na którym widniał wiersz Rajmunda Bergela pt. „Piechur”.
Współcześnie, poległych żołnierzy Wojska Polskiego upamiętnia pomnik.
Cmentarna kaplica, wzniesiona w stylu klasycystycznym, jest niewątpliwie najciekawszym zabytkiem Wieliszewa. Na jej fasadzie zachował się napis Żona Mężowi i data 1834 r. Kaplica została zbudowana dwa lata po śmierci właściciela klucza dóbr Wieliszew, Tomasza Kamieńskiego herbu Ślepowron (1788−1832), przez jego żoną Marię Kamieńską z domu Gautier. Małżeństwo dzierżawiło klucz wieliszewski od 1816 r., a następnie, 15 października 1829 r. nabyli te dobra od hr. Marii Teresy Tyszkiewiczowej, siostry księcia Józefa Poniatowskiego.
W kaplicy złożono m.in. szczątki zmarłej w 1883 r. właścicielki Olszanki Rozalii z Wolskich 1-go Ślubu Kopijowskiej, 2-go Romanowskiej oraz Miecia Kopijowskiego, zm. w 1902 r., o czym przypominają tablice epitafijne z białego marmuru.
Jak wspominają starsi mieszkańcy wsi, w czasie okupacji hitlerowskiej w grobowcu schroniła się rodzina żydowska. Nastrój zadumy nad przemijaniem wywołuje na cmentarzu symboliczna mogiła 17-letniego Kazimierza Burzy ps. Grom, harcerza Szarych Szeregów rozstrzelanego przez hitlerowców 19 sierpnia 1944 r. Tu spoczywa również 23-letni żołnierz Armii Krajowej Jan Ląca, uczestnik walk w czasie Powstania Warszawskiego w okolicach Legionowa i Zegrza, który został rozstrzelany w Nowopolu 16 sierpnia 1944 r.
(Z wieży widokowej kościoła udostępnionej zwiedzającym bezpłatnie można podziwiać wspaniałe wieliszewskie widoki.).
Wieliszew jest jedną z najstarszych miejscowości powiatu legionowskiego, co potwierdza akt papieża Innocentego IV z 10 lutego 1254 r., w którym pojawia się po raz pierwszy nazwa miejscowości Wyelyschewo. Nieco młodsza jest parafia wieliszewska, którą erygował 20 lipca 1387 r. biskup płocki Ścibor z Radzymina. Została wydzielona z dotychczasowej parafii w Chotomowie. Pierwszy, drewniany kościół ufundował opat czerwieński Maciej i pierwszym prepozytem czyli proboszczem wieliszewskim został Świętosław z zakonu kanoników czerwińskich. Kolejną drewnianą świątynię w Wieliszewie konsekrował 28 sierpnia 1729 r. biskup kamieniecki i opat czerwiński Stanisław Józef Hozjusz, zasłużony duchowny i dyplomata, w 1734 r. odznaczony Orderem Orła Białego.
W czasie działań wojennych w październiku 1944 r. drewniany kościół z 1729 r. uległ zniszczeniu. Obecnie na jego miejscu stoi świątynia w stylu neoromańskim pw. Przemienienia Pańskiego, która została wzniesiona w latach 1950-1962.
W kościele znajduje się tablica poświęcona pamięci żołnierzy Armii Krajowej VII Obwodu „Obroża” poległych w czasie Powstania Warszawskiego, m.in. z 706. plutonu Michałów-Łajski, 722. plutonu Wieliszew, 723. plutonu Skrzeszew, 724. plutonu Kałuszyn- Olszewnica.
Kamień z metalową tablicą, odsłonięty 8 maja 2010 roku w 65. rocznicę zakończenia II wojny światowej, upamiętnia działalność Szarych Szeregów w Zegrzu Południowym w latach 1943 – 1944.
Pomnik przypomina o kilkunastoletnich, chłopcach, którzy uczestniczyli w „małym sabotażu” przeciwko okupantowi niemieckiemu - rozpoczęli działalność konspiracyjną w 1943 roku. Na wieliszewskim cmentarzu, na grobach żołnierzy polskich poległych w 1939 roku, umieszczali białoczerwone chorągiewki, kolportowali prasę podziemną, malowali znaki Polski Walczącej, ubezpieczali akcje prowadzone przez żołnierzy Armii Krajowej. Niejednokrotnie narażali swoje życie, tak jak podczas jednej z akcji sypania piasku do maźnic wagonów towarowych, kiedy dwóm druhom zatrzymanym przez Niemców groziła wywózka na przymusowe roboty do Niemiec, a nawet kara śmierci. Z największym wysiłkiem wielu osób uratowano ich przed najgorszym.
Hołd tym młodym harcerzom złożyło społeczeństwo Zegrza Południowego i władze gminy Nieporęt.
13 lipca 1917 r. koszary w Zegrzu Południowym były świadkiem kryzysu przysięgowego w 5. Pułku Piechoty Legionów Polskich. Wydarzenie poprzedziła narada oficerów jednostki, którzy na zebraniu w kasynie, w obecności brygadiera Bolesława Roi, postanowili odmówić złożenia przysięgi na wierność cesarzom Niemiec i Austro-Węgier. Kasyno stało się wówczas miejscem manifestacji niepodległościowej i demonstracji silnych nastrojów antyniemieckich. W następstwie tej decyzji oficerowie zostali internowani w obozie w Beniaminowie, a podoficerowie i szeregowi w Szczypiornie k. Kalisza.
Współcześnie, w przebudowanym budynku kasyna (nr 14) w Zegrzu Południowym mieści się filia biblioteki Gminy Nieporęt. Wydarzenia z 1917 r. upamiętnia także pamiątkowa tablica.
Wśród legionistów służących w Zegrzu Południowym w czasie I wojny światowej bywały znane osobistości. Niewątpliwie należy do nich wybitny poeta Władysław Broniewski, który pod koniec 1916 r. został tu przeniesiony wraz z 4. Pułkiem Piechoty Legionów. Skończył wtedy 19 lat i sukces literacki był jeszcze przed nim. „Orlik” Broniewski służył w Legionach od kwietnia 1915 r. i wraz z „Czwartakami” przeszedł krwawy szlak bojowy.
Wojskowy cmentarz prawosławny władze carskie założyły w 1902 r. przy linii kolejowej do twierdzy Zegrze. Z najdawniejszych lat funkcjonowania cmentarza możemy spotkać dziś betonowe prawosławne krzyże, granitowe kolumny i głazy z datami 1902, 1908. Na szczególną uwagę zasługuje pomnik wystawiony carskiemu oficerowi S. I. Stasjukowi. Napis wyryty w języku rosyjskim informuje, że: 9 marca 1915 roku porucznik 8 Turkiestańskiego Pułku Strzelców im. gen. adiutanta von Kaufmana, Sergiej Iwanowicz Stasjuk zmarł od ran poniesionych 11 lutego w bitwie z Niemcami we wsi Wola Wierzbowska powiatu przasnyskiego guberni płockiej. Na wieliszewskim cmentarzu pochowano także rodziny wojskowych i urzędników. Przypomina o tym zdewastowany nagrobek Zofii Michajłowny Brzeskiej, zmarłej w wieku 27 lat w 1904 r.
Po I wojnie światowej cmentarz służył polskim garnizonom w Zegrzu i Legionowie, a także miejscowej ludności. Z tego okresu pochodzi nagrobek z inskrypcją: Tadeusz Szczepański, kapral 2-go Pułku Saperów Kolejowych. Zmarł śmiercią tragiczną 15 sierpnia 1927 r. Ukochanemu Synowi – Rodzice.
Na cmentarzu, co roku w dzień zaduszny, wojskowi wygłaszali uroczysty apel poległych.
Szczególnie przejmujące są mogiły dziecięce z lat 30. XX w., głównie dzieci żołnierzy zawodowych z 2. Batalionu Mostów Kolejowych i 2. Batalionu Balonowego. W 1934 r. część prochów z Wieliszewa przeniesiono na nowo utworzony, legionowski cmentarz parafialny. Jesienią 1944 r. cmentarz znajdował się na linii frontu radziecko -niemieckiego. Niezwykle ciężkie walki w tej okolicy przyczyniły się do poważnego uszkodzenia większości nagrobków.
(Miejsce znajduje się na prywatnej posesji)
Kamień z wmurowaną tablicą upamiętniającą por. Wojska Polskiego Kazimierza Widorta (1907−1939).
W 1939 r. oficer ten służąc w 67. Pułku Piechoty walczył w składzie 4. Dywizji Piechoty Armii „Pomorze”. Poległ bohatersko 14 września 1939 r. w bitwie nad Bzurą w rejonie Chruślina Kościelnego i Guźni.
Tablica została odsłonięta we wrześniu 2011 r. na przedwojennej posesji K. Widorta, którą zakupił w 1937 r. od rodziny Zyskowskich. Na 3-hektarowej parceli zbudował dom, w którym w 1939 r., na parę miesięcy przed wybuchem wojny, zamieszkał wraz z rodziną. W 1936 roku poślubił Halinę Gidzińską i razem zamieszkali w Brodnicy. Jednakże Kazimierz Widort został czasowo oddelegowany do Warszawy, gdzie był słuchaczem II Kursu Centralnego Instytutu Wychowania Fizycznego im. J. Piłsudskiego na Bielanach (dzisiejszy AWF), a następnie instruktorem i sędzią bokserskim. Zamieszkał tymczasowo na Bielanach na ul. Podczaszyńskiego 3, skąd dojeżdżał do Michałowa gdzie nadzorował budowę wspomnianego domu.
Tablicę pamiątkową ufundował w 72. rocznicę śmierci bohaterskiego oficera jego syn Kornel Widort.
Miejsce potyczki oddziałów 3. Pułku Strzelców Konnych płk. Jankowskiego z oddziałami rosyjskimi w dniu 24 lutego 1831 roku. Potyczka ta była elementem większej bitwy toczonej pod Białołęką w obronie Warszawy podczas Powstania Listopadowego, w przeddzień słynnej bitwy pod Olszynką Grochowską.
Sytuacja wyglądała następująco: mimo zwycięskich dla Polaków bitew pod Stoczkiem, Dobrem i Wawrem, dysponujący ponad dwukrotną przewagą liczebną nad naszymi wojskami, rosyjski feldmarszałek Dybicz kontynuował marsz w kierunku warszawskiej Pragi. Zaś od północy, od strony Nieporętu do Białołęki posuwał się rosyjski korpus gen. Szachowskiego. Dowodzący siłami polskimi gen. Józef Chłopicki rozkazał stacjonującemu we wsi Białołęka gen. Kazimierzowi Małachowskiemu rozpoznać siły tego korpusu. Na zwiad wysłany został płk Antoni Jankowski dysponujący kilkunastoma szwadronami strzelców konnych, batalionem piechoty liniowej i dwoma działami artylerii konnej. Wczesnym rankiem 24 lutego Jankowski zaatakował od strony wschodniej wieś Nieporęt, gdzie nieprzyjaciel o nieznanej mu sile miał swe kwatery. Zapewne liczył na to, że jest to tylko szpica wrogiego korpusu. Niestety trafił na główne siły Szachowskiego, który w odpowiedzi na ogień polskich dział uderzył dużo silniejszym, a zza zabudowań ruszył do ataku silny oddział kawalerii. Sytuację uratował dowódca kompanii grenadierskiej 6. pułku piechoty liniowej kapitan Dobrzycki, który salwą karabinową wstrzymał atak rosyjski tak, że polskie działa pod tą osłoną zaprzężono i przeciągnięto w las. Tym sposobem uratował je od zniszczenia. Jankowski widząc, że ma do czynienia z przeważającymi siłami wroga, rozkazał odwrót.
Potyczka ta stała się początkiem zaciętej, całodniowej bitwy o Białołękę, zakończonej, co prawda, wycofaniem się sił gen. Małachowskiego w kierunku Bródna, ale skutecznie dezorganizującej Rosjanom plan bitwy o Pragę i tym właśnie przyczyniającej się do zatrzymania ofensywy rosyjskiej pod Olszynką Grochowską.
Pomnik przy koszarach w Białobrzegach (dawniej Beniaminów), upamiętniający internowanie oficerów Legionów Polskich, został odsłonięty staraniem społeczności gminy Nieporęt 5 czerwca 2004 r. Jest wierną repliką przedwojennego pomnika odsłoniętego 26 czerwca 1931 r. przez ministra poczt i telegrafów Ignacego Boernera. Monument powstał z inicjatywy żołnierzy 2. Batalionu Radiotelegraficznego stacjonującego w pobliskich koszarach, przy wsparciu okolicznych mieszkańców. Uszkodzony w 1944 r. i w 1948 r. rozebrany.
O Beniaminowie stało się głośno za sprawą kryzysu przysięgowego w Legionach Polskich i utworzenia tu obozu dla oficerów w lipcu 1917 r. (22 lipca przybyli pierwsi internowani). W następstwie odmowy złożenia przysięgi na wierność cesarzom Niemiec i Austro-Wegier, do połowy sierpnia 1917 r. internowano w koszarach Beniaminowa 147 oficerów legionowych. Później w okresie międzywojennym i na emigracji stali się oni czołowymi postaciami życia politycznego, społecznego i wojskowego. Wystarczy wymienić: ostatniego premiera rządu II RP Felicjana Sławoja Składkowskiego, bohaterskiego prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego, ministra poczt i telegrafów Ignacego Boernera, wojewodę poleskiego Wacława Kostkę Biernackiego, dyrektora naczelnego Polskiego Radia Romana Starzyńskiego, prezesa Banku Polskiego Adama Koca, dowódcę Armii „Pomorze” w kampanii 1939 r. gen. Władysława Bortnowskiego, szefa Polskiej Misji Wojskowej we Francji gen. Stanisława Burhardt Bukackiego, komendanta głównego Armii Krajowej gen. Stefana Roweckiego. Legenda Beniaminowa stała się składową życiorysów kilkunastu generałów i polityków II RP.
Na zakwaterowanie oficerów Legionów Polskich internowanych latem 1917 r. po kryzysie przysięgowym przeznaczono 6 murowanych budynków w koszarach w Beniaminowie (dziś Białobrzegi). Obecny dojazd do osiedla w Białobrzegach pokrywa się z główną drogą i bramą obozu dla internowanych legionistów. Obóz początkowo nie był ogrodzony. W późniejszym okresie otoczono go płotem o wysokości 2 m z drutu kolczastego zawieszonego na drewnianych palach. Obozu strzegł niemiecki pododdział wartowniczy złożony z jednego oficera, jednego podoficera i 20-tu wartowników pełniących służbę na 4 posterunkach (1 przy bramie i 3 przy ogrodzeniu).
Budynki, w których internowano oficerów polskich, po II wojnie światowej nadbudowano o jedno piętro i otynkowano, ale noszą wiele cech charakterystycznych dla carskiego budownictwa garnizonowego. Wyróżnia je ława fundamentowa z granitowych bloków, półokrągłe nadłucza nad otworami okiennymi, a także narożne boniowanie. W budynku nr 13, na którym zawieszono pamiątkową tablicę, funkcjonowała niemiecka komenda obozu. Tu urzędowali komendanci, m.in. kpt. Cleinow i ppor. Ebner. W budynku obok, dziś nr 17, mieściła się redakcja słynnego „Biuletynu Beniaminowskiego”, czasopisma redagowanego przez internowanego legionistę ppor. Romana Starzyńskiego, w latach 30. XX w. dyrektora naczelnego Polskiego Radia. W gmachu zajmowanym obecnie przez Przedszkole nr 32, od 22 lipca 1917 r. do 27 marca 1918 r., był internowany kpt. lekarz Felicjan Sławoj Składkowski – późniejszy generał dywizji, prezes Rady Ministrów w latach 1936−1939.
Cmentarz znajduje się na północnym skraju koszar w Białobrzegach na tzw. „Winnej Górze”. Założono go w sierpniu 1941 r. dla obozu jeńców radzieckich, którzy dostali się do niewoli po ataku Niemiec hitlerowskich na ZSRR. Obóz noszący numerację Stalag 368, a następnie nr 333, mieścił się tuż obok koszar na odrutowanym polu.
Jeńcy początkowo mieszkali w ziemiankach, a potem w barakach. W związku z nieludzkimi warunkami bytowania w obozie zmarło co najmniej 10 tys. jeńców radzieckich różnych narodowości. Przyczyną śmiertelności były epidemie, głównie tyfusu, głód, bicie oraz praca ponad ludzkie siły w obozowych filiach w Poniatowie, Bukowie i w legionowskich koszarach. Zgodnie z zeznaniami mieszkańców Białobrzegów złożonymi w 1948 r. przed Główną Komisją Badania Zbrodni Hitlerowskich, głód powodował, iż jeńcy jedli trawę. Odnotowano również przypadki kanibalizmu. Próby udzielania pomocy przez okolicznych mieszkańców były karane śmiercią. Jesienią 1943 r. niemiecki wartownik postrzelił Genowefę Wróbel za przerzucanie żywności przez druty. Załogę obozu tworzyły niemieckie kompanie 614. Batalionu Strzelców Krajowych, złożone ze starszych mężczyzn, nienadających się do służby frontowej.
Według szczątkowych wykazów niemieckich w 1942 r. w obozie przebywało 6378 jeńców, natomiast jesienią 1943 r. było tu 2114 jeńców radzieckich i 2720 żołnierzy włoskich.
28 lipca 1944 r., tuż przed wybuchem Powstania Warszawskiego, obóz w Beniaminowie został oswobodzony przez pododdział Armii Krajowej z III batalionu nieporęckiego dowodzonego przez por. Zygmunta Mireckiego ps. „Zim”.
Na terenie cmentarza, staraniem Nieporęckiego Stowarzyszenia Historycznego, złożono 3 płyty nagrobne jeńców włoskich zmarłych w 1944 r.
(Fort znajduje się na terenie prywatnym)
Fort w Beniaminowie stanowi wartościowy przykład carskiej sztuki fortyfikacyjnej. Powstał według koncepcji rosyjskiego gen. prof. Konstantego Iwanowicza Wieliczki (1856−1927), autora umocnień budowanych na obszarze od twierdzy Modlin po Władywostok i Port Artur. W centralnej części beniaminowskiego fortu powstały monumentalne betonowe koszary liczące 20 półkoliście sklepionych izb żołnierskich. Po obu stronach bloku koszarowego umieszczono latryny i łaźnie.
Okres carski fortu w Beniaminowie zamyka data 10 sierpnia 1915 r., kiedy to wojska niemieckie zajęły fort. Przed wycofaniem się Rosjanie zdążyli wysadzić najważniejsze elementy obronne w powietrze.
Rzeczywiste znaczenie militarne fort w Beniaminowie pełnił w okresie wojny polsko-rosyjskiej, a szczególnie w czasie Bitwy Warszawskiej w połowie sierpnia 1920 r. Wszedł wówczas w skład drugiej linii obrony Warszawy (tzw. dawnej niemieckiej) przed nacierającymi wojskami bolszewickimi. Umocnienia bohatersko bronili żołnierze 48. Pułku Strzelców Kresowych. 14 sierpnia 1920 r. bolszewicy wbili się klinem między Radzymin i Beniaminów, zajmując położone w pobliżu wsie Dąbkowizna i Wólka Radzymińska. W nocy z 14 na 15 sierpnia 1920 r. podjęli dwukrotną próbę wdarcia się do fortu. W czasie walk obie strony poniosły poważne straty. Zginęło wówczas 10 Polaków a 23 żołnierzy zostało rannych. Jednocześnie zdobyli karabin maszynowy i wzięli do niewoli 26 jeńców rosyjskich z trzech pułków: 241. Włościańskiego Pułku Strzelców dowodzonego przez Tierentiewa i 243. Piotrogrodzkiego Pułku Strzelców Uwarowa (oba w składzie 81. Brygady Strzelców Kombriga Stiepanowa) oraz ze 189. Pułku Strzelców (21. DS Iwana Smolina).
W dniu 7 września 1939 roku, podczas lotu na bombardowanie niemieckich kolumn pancernych pod Łodzią i Piotrkowem, w walce powietrznej z niemieckimi myśliwcami Me-110, w wyniku zestrzelenia nad Wólką Radzymińską, poległa w obronie Ojczyzny załoga z 16. Eskadry Bombowej w składzie:
- ppor. obs. Władysław Kołdej - ur. 7 lipca 1915 r., absolwent SPL w Dęblinie (11 promocja), mianowany ppor. obs. 15.10.1938 r., po promocji przydzielony do 1 Pułku Lotniczego (1 plot) w Warszawie, brał udział w kampanii wrześniowej 1939 r. jako obserwator 16. Eskadry Bombowej, walczącej w składzie Brygady Bombowej. 7 września 1939 r. o godz. 15.45 wystartował z lotniska Popielewo na samolocie PZL.37B „Łoś”, jako dowódca załogi i nie powrócił z lotu bojowego…
- pchor. pil. Wacław Cierpiłowski - ur. 23 listopada 1915 r. w Lidzie, absolwent SPL w Dęblinie (12 promocja), w czerwcu 1939 r. skierowany na praktykę do 1 plot w Warszawie, brał udział w kampanii wrześniowej 1939 r. jako pilot 16. Eskadry Bombowej „Łosi”. 7 września 1939 r. o godz. 15.45 wystartował z lotniska Popielewo na samolocie PZL.37B „Łoś”, jako pilot samolotu i nie powrócił z lotu bojowego…
- kpr. strz. sam. Karol Pysiewicz - ur. 19 lipca 1917 r., absolwent SPLdM w Bydgoszczy, przydzielony do 1 plot w Warszawie, brał udział w kampanii wrześniowej 1939 r. jako strzelec samolotowy 16. Eskadry Bombowej „Łosi”. 7 września 1939 r. o godz. 15.45 wystartował z lotniska Popielewo na samolocie PZL.37B „Łoś” jako strzelec pokładowy i nie powrócił z lotu bojowego…
- kpr. strz. sam. Kazimierz Wielgoszewski - ur. 4 sierpnia 1919 r., absolwent SPLdM w Bydgoszczy, przydzielony do 1 plot w Warszawie, brał udział w kampanii wrześniowej 1939 r. jako strzelec samolotowy 16. Eskadry Bombowej „Łosi”, walczącej w składzie Brygady Bombowej. 7 września 1939 r. o godz. 15.45 wystartował z lotniska Popielewo na samolocie PZL.P37B „Łoś” jako strzelec pokładowy i nie powrócił z lotu bojowego.
W związku z odnalezieniem miejsca upadku samolotu (co potwierdziła eksploracja jesienią 2011 roku dużych części jego konstrukcji) dla upamiętnienia tego tragicznego wydarzenia władze samorządowe i społeczeństwo Gminy Nieporęt ufundowały okolicznościowy pomnik. Przedstawia on osadzoną na nieregularnej płycie granitowej replikę śmigła samolotu PZL.37B „Łoś” w skali 1:1.
Jednym w ważniejszych epizodów Bitwy Warszawskiej 1920 roku był atak I Batalionu 28. Pułku Strzelców Kaniowskich dowodzonych przez porucznika Stefana Pogonowskiego na pozycje sowieckie pod Wólką Radzymińską.
W nocy z 14 na 15 sierpnia. armia sowiecka planowała zablokować i zniszczyć komunikację wojsk polskich na prawym brzegu Wisły. Oddziały polskie, które wyruszyły z miejsca koncentracji w legionowskich koszarach i chwilowo stacjonowały w okolicach Aleksandrowa, na rozkaz dowództwa brawurowo zaatakowały wojska sowieckie. Natarciem w stronę Wólki Radzymińskiej batalion Strzelców Kaniowskich związał walką przeważające siły wroga i zapobiegł planom wojsk sowieckich. Oddział por. Pogonowskiego zajął rejon Wólki Radzymińskiej. Było to pierwsze w tej fazie wojny, zdecydowane zwycięstwo oddziałów polskich. Zdaniem generała Lucjana Żeligowskiego, atak por. Pogonowskiego był punktem zwrotnym Bitwy Warszawskiej, a co za tym idzie – całej wojny polsko-bolszewickiej.
To ważne zwycięstwo zostało okupione żołnierską śmiercią dowódcy batalionu por. Stefana Pogonowskiego, dowódcy 6. kompanii Benedykta Pęczkowskiego oraz 18 żołnierzy poległych rankiem 15 sierpnia 1920 r. W uznaniu bohaterstwa na polu walki, obaj dowódcy zostali awansowani pośmiertnie do stopnia kapitana.
W 1924 roku, w pobliskich Zamostkach Wólczyńskich, prezydent II RP Stanisław Wojciechowski dokonał odsłonięcia obelisku upamiętniającego żołnierzy 28. Pułku Strzelców Kaniowskich poległych tu w sierpniu 1920 r. (patrz punkt 27).
Pomiędzy Zamostkami Wólczyńskimi a Wólką Radzymińską, przy drodze nr 631 zachował się obelisk, upamiętniający żołnierzy 28. Pułku Strzelców Kaniowskich (PSK) poległych tu w sierpniu 1920 r. Ten skromny pomnik odsłonił 14 września 1924 r prezydent II RP Stanisław Wojciechowski, a poświęcił go arcybiskup warszawski Aleksander Kakowski.
Inskrypcja na pomniku upamiętnia kpt. Stefana Pogonowskiego − dowódcę I batalionu 28. PSK, kpt. Benedykta Pęczkowskiego − dowódcę 6. kompanii oraz 18-tu żołnierzy poległych tu rankiem 15 sierpnia 1920 r.
Batalion kpt. Pogonowskiego został skierowany pod Radzymin w wyniku ważnej dla przebiegu Bitwy Warszawskiej narady trzech generałów. Po południu 14 sierpnia 1920 r. w legionowskich koszarach spotkali się gen. Józef Haller, dowódca Frontu Północnego z dowódcą 1. Armii gen. Franciszkiem Latinikiem oraz gen. Lucjanem Żeligowskim, dowódcą stacjonującej tu 10. Dywizji Piechoty. Ustalono wówczas, że 10. DP wraz z 28. PSK nie zostanie skierowana pod Modlin, jak dotychczas planowano, tylko przystąpi do odbicia Radzymina z rąk Rosjan.
Zadanie stopniowo zostało wykonane, a żołnierzy poległych na polu chwały macierzysty pułk upamiętnił na cmentarzu poległych w Radzyminie i pomnikiem z piaskowca pod Zamostkami. Przy pomniku przechodzi obecnie szlak rowerowy II linii obrony im. kpt. S. Pogonowskiego.